Powrót



w rytualnym tańcu
w świetle księżyca
nad błyszczącą wodą oceanu
tańczyliśmy nadzy
rozpaleni namiętnością
bose stopy śmigały po piasku
ręce w piruetach
tworzyły koła miłości
w oddali na falach
srebrzyły się żagle
malowane wyobraźnią
jak nasze szalone pożądanie
ząbki twoje krwawe ślady zostawiały
paliły na ciele 
bólem i rozkoszą
paznokciami znaczyłaś władzę
jak dzika pantera
potem biegliśmy zanurzyć się
w chłodnych morskich falach
splecieni trwaliśmy
w akcie zespolenia
krzyczeliśmy z mewami
w orgazmie